

22 august 2026
Cieszymy się, że jesteście z nami i już nie możemy się doczekać, żeby wspólnie świętować ten dzień. Skoro tu trafiliście, to znaczy, że albo nas kochacie, albo chcecie dobrze zjeść i potańczyć - w obu przypadkach witamy serdecznie!
Już wkrótce połączymy swoje losy, a wy możecie być częścią tego dnia. Rozgośćcie się, sprawdźcie szczegóły i przygotujcie się na wieczór pełen tańca i uśmiechu! Do zobaczenia na parkiecie!
Anna & Philippe
Nasza historia
W świecie, gdzie terminy gonią terminy, a kawa staje się drugim śniadaniem...
ona — świeżo po dołączeniu do PwC, marzycielka, podróżniczka i absolutnie nie-sportowa dusza,
spotyka jego — sportowca, starszego stażem, który może nawet nie zauważał niektórych znaków.
Przez dwa lata ona miała na niego oko,
a on... najwyraźniej zgubił okulary.
Aż pewnego dnia, zupełnie „po koleżeńsku”,
ona powiedziała, że chciałaby pojechać w Bieszczady,
a on odpowiedział, że możesz przyjechać, bo akurat wtedy będzie tam.
Wtedy jeszcze nie byli razem,
ale przypadek (albo coś więcej!) już pisał scenariusz,
w którym właśnie tam, w tych samych Bieszczadach,
powiedzą sobie „tak”.
Z czasem wszystko potoczyło się samo.
Pierwsza randka?
Nie kino, nie kolacja, tylko... muzeum
(bo nic tak nie rozpala emocji jak sztuka i audioguide).
Od tamtej pory – wspólne podróże z plecakami,
niezliczone śmiechy i mnóstwo gaf,
z których śmieją się do dziś.
Jak ta, gdy Filip po pracy powiedział:
„Zaczekaj, pójdę po auto i cię odwiozę,”
po czym zadzwonił z parkingu,
żeby oznajmić, że... zapomniał, iż dziś do pracy rano przyjechał autobusem.
Oboje nazywają to swoją „jasienkowością” —
po prostu mają w sobie coś z Jasia Fasoli.
Dziś są duetem idealnym:
ona – marzycielka z pasją do podróży,
on – sportowiec z sercem do śmiechu,
a razem – pierożami, bo nikt nie lepi pierogów ruskich z takim zaangażowaniem.